Jeśli mielibyście możliwość cofnięcia się w czasie, to do jakiego okresu swojego życia chcielibyście wrócić?
Ja do czasów przedszkola :-) A to tylko, dlatego, że wtedy wszystko było proste. Jedynym zmartwieniem było to, że trzeba było wypić na śniadanie mleko z tymi ohydnymi grudkami na dnie albo po południu zmusić się do obowiązkowego leżakowania (podejrzewam, że teraz niektórzy wręcz marzą o takim zmuszaniu). Ech, pomarzyć dobra rzecz...
Niestety prawda jest taka, że czy tego chcemy, czy nie-życie nie jest wiecznym leżakowaniem.
Jakieś 2 lata temu czytałam książkę Janusza L.Wiśniewskiego (autor "Samotności w sieci")i Małgorzaty Domagalik- "188 dni i nocy". Od tamtej pory, co jakiś czas do niej wracam, czytając poszczególne fragmenty. I właśnie niedawno natknęłam się na coś, co dało mi takiego przysłowiowego "kopa".
10 REGUŁ BILLA GATESA:
1. Życie nie jest sprawiedliwe. Przyzwyczaj się do tego.
2. Świata nie interesuje to, co sam myślisz o sobie. Jednakże świat spodziewa się, że osiągniesz coś, ZANIM poczujesz się, że jesteś wielki.
3. Nie będziesz zarabiał 40 tysięcy dolarów zaraz po maturze i nie zostaniesz wiceprezydentem z samochodem służbowym wyposażonym w telefon. Najpierw musisz na to zapracować.
4. Jeśli wydaje Ci się, że nauczyciele Ci dokuczają, to poczekaj do chwili, gdy będziesz miał swojego pierwszego szefa.
5. Podawanie hamburgerów w McDonaldzie nie powinno być poniżej Twojej godności. Twoi dziadkowie używali innego słowa na "podawanie hamburgerów w McDonaldzie". Oni nazywali to możliwością.
6. Jeśli Tobie się nie wiedzie, to nie jest to wina Twoich rodziców. Nie rozpamiętuj swoich błędów. Ucz się na nich.
7. Zanim się urodziłeś, Twoi rodzice nie byli tak nudni, jak są teraz. Po Twoim urodzeniu płacili Twoje rachunki, prali Twoje ubrania i słuchali Twoich przemówień, jaki jesteś cool. Zanim zaczniesz chronić dżunglę przed pasożytami pokolenia Twoich rodziców, postaraj się najpierw zdezynfekować szuflady w swoim własnym pokoju.
8. Twoja szkoła robi wszystko, aby nie było w niej lepszych i gorszych. W niektórych szkołach zniesiono nawet w tym celu ocenianie uczniów. W jeszcze innych egzaminy trwają tak długo, aż z sali egzaminacyjnej zdecyduje się wyjść ostatni uczeń. To nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem.
9. Życie nie jest podzielone na semestry. Nie ma w nim ustalonych letnich wakacji. Nikt tez nikomu nie pomaga "odnaleźć siebie". Oczekuje się, że każdy sam odnajdzie siebie. Bez niczyjej pomocy.
10. Telewizja nie ma NIC wspólnego z prawdziwym życiem. W prawdziwym życiu trzeba w końcu wyjść z kawiarni i znaleźć pracę.
Tak a'propos bezstresowego wychowania i późniejszego szoku w zderzeniu z prawdziwym życiem. Ważne, żeby wcześniej sobie uświadomić, że nic nigdy nie przychodzi łatwo, ale grunt to nie poddawać się i robić swoje, bo "poddający się nigdy nie wygrywał, a wygrywający nigdy się nie poddawał" :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz