wtorek, 8 lipca 2008

Aby język giętki...


We współczesnym świecie bez znajomości jakiegokolwiek języka obcego można właściwie zginąć. Dlatego też warto inwestować w naukę języków nie tylko ze względu na to, że ich znajomość, to jeden z podstawowych wymogów pracodawcy, ale przede wszystkim dlatego, że umiejętność posługiwania się językiem obcym poszerza nasze horyzonty. Wiadomo, że takim podstawowym językiem, który zna praktycznie każdy jest język angielski... tak uniwersalny, jak w średniowieczu łacina. Osobiście nie wyobrażam sobie, że mogłabym go nie znać, bo dzięki niemu miałam możliwość poznania wielu ciekawych ludzi. A nic bardziej nie pomaga w nauce języka niż bezpośrednia rozmowa z obcokrajowcem, bo wtedy wręcz musimy się przełamać i wykorzystać w praktyce, to czego się nauczyliśmy.

Już nawet nie pamiętam, kiedy mi to zaświtało w głowie, ale od dłuższego czasu bardzo chciałam nauczyć się hiszpańskiego. Pewnie dlatego, że uwielbiam latynoskie rytmy i przede wszystkim podoba mi się brzmienie tego języka. W każdym razie teraz właśnie jestem na etapie realizowania swojego małego można powiedzieć, że marzenia.

Zanim się za to wzięłam, zastanawiałam się, w jaki sposób mogę się samodzielnie uczyć. Wiadomo, że jak sie ma bat nad głową (w postaci nauczyciela :-P), to jakoś łatwiej wszystko przychodzi, ale stwierdziłam, że skoro nauka hiszpańskiego jest czymś, czego CHCĘ, to dam radę. Może nie nauczę się go perfekcyjnie i nie zajmie mi to parę tygodni, ale będę miała tę satysfakcję, że byłam w stanie sama się zmobilizować do nauki podstaw, a w przyszłości będę mogła wszystko doszlifować (przyznam, że m.in. hiszpański skusił mnie do startowania na AE :-P).

OK, może przejdę do konkretów :) Czyli, jak się uczyć samodzielnie obcego języka?
Od razu mówię, że za eksperta w tej kwestii się nie uważam (daleko mi jeszcze do bycia ekspertem w jakiejkolwiek dziedzinie). Mogę, co najwyżej napisać, jak ja staram się uczyć :)

Po pierwsze:
-książka+płyta CD
Właściwie, to mam dwa różne kursy...Jeden zawiera książkę z ćwiczeniami gramatycznymi i słówkami oraz płytę CD, na której nagrane są wszystkie dialogi zawarte w książce. Logiczne jest to, że języka obcego nie możemy się uczyć nie słuchając go w ogóle :)
Z kolei drugi kurs wykorzystuje technikę SuperMemo (co to?).

Po drugie:
-nauka słówek
Słówek uczę się w różny sposób.
Za pomocą tradycyjnych notatek: dwa słupki... z lewej strony słówko hiszpańskie, z prawej tłumaczenie. Poza tym dobrym rozwiązaniem są tzw. fiszki. Na małej karteczce z jednej strony piszę słówko po hiszpańsku, a z tyłu jego polską wersję. I tak na zmianę czytam poszczególne słówka i je zapamiętuję. Muszę przyznać, że ta metoda jest całkiem niezła. Takie fiszki można nosić ze sobą i w wolnej chwili powtarzać. Dzisiaj na przystanku szybciej mi czas zleciał dzięki temu :-)

Po trzecie:
-teksty piosenek
Kiedy słucham jakiejś piosenki po hiszpańsku, to staram się wyłapywać jakieś pojedyncze słowa i je tłumaczyć, albo po prostu szukam tekstu w Internecie i tłumaczę sobie całość (a przynajmniej się staram).

Po czwarte:
-cytaty
Tak, tak... mam manię na punkcie wyszukiwania różnych cytatów i czasami zdarzy mi się nawet znaleźć takie w języku hiszpańskim :) Myślę, że taki sposób nauki nie jest nudny i łatwiej się wtedy zapamiętuje poszczególne słowa.

Jakiś czas temu natknęłam się na artykuł dotyczący szybkiego uczenia się i zapamiętywania. Można to odnieść do nauki słówek. Autor tamtego artykułu przedstawił następujący harmonogram powtórek:

1.powtórka: po 20-30min. po skończeniu nauki
2.powtórka: po 3h od ostatniej powtórki
3.powtórka: po 24h
4.powtórka: po 3 dniach
5.powtórka: po tygodniu
6.powtórka: po miesiącu
7.powtórka: po 6 miesiącach (i wtedy powinniśmy mieć wszystko opanowane perfect :D)

Muszę przyznać, że potrzeba bardzo dużo samozaparcia do takiej nauki, ale mam świadomość tego, że w ten sposób inwestuję w siebie. Poza tym niesamowitą radochę sprawia mi to, że kiedy słyszę jakąś piosenkę po hiszpańsku, to jestem w stanie z kontekstu domyślić się, o co chodzi dzięki temu, że znam ileś tam słów, które akurat się w niej pojawiają :)
Wydaje mi się, że w nauce języków obcych bardzo ważne jest wyrobienie w sobie nawyku systematyczności. M.in z tego powodu narzuciłam sobie naukę 10 słówek dziennie. To przecież niewiele, a dzięki temu nie rozleniwię się i będę tak codziennie dawkować sobie porcję hiszpańskiego, aż wejdzie mi to w krew :)

Tutaj znajdziecie więcej sposobów na naukę języków obcych.
A jeżeli macie jakieś swoje tajne metody, to zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach.

Brak komentarzy: