Psycholog Solomon Ash przeprowadził eksperyment polegający na oszacowaniu przez badanych długości narysowanych na tablicy odcinków. Pomiędzy poszczególnymi odcinkami istniały wyraźne różnice, a badanych pytano, czy ich długość jest taka sama, czy też różna. W grupie osób biorących udział w eksperymencie znajdowali się pomocnicy eksperymentatora, którym pytanie o długość odcinków zadawano w pierwszej kolejności, a oni odpowiadali, że odcinki są równej długości. Jaki był rezultat badania? Większość uczestników odpowiadała dokładnie tak samo, jak poprzednicy, pomimo tego, że zmysły podpowiadały im co innego.
Człowiek ma skłonność do dostosowywania się do zachowań innych osób, których nie musi dobrze znać, a także których już nigdy w życiu może nie zobaczyć.
Na pewno niejeden raz zdarzyło Wam się przytaknąć grupie w jakiejś kwestii, pomimo tego, że gdzieś w głębi coś krzyczało: "nie zgadzam się z tym". Każdemu zależy na akceptacji i poczuciu uczestnictwa w grupie, bo to zdecydowanie wpływa na naszą samoocenę.
Istnieją 3 powody dostosowywania własnego zachowania do zachowania innych:
1. Lęk przed odrzuceniem.
Ludzie często czują lęk, że nie zostaną zaakceptowani, jeżeli zaczną się jakoś specjalnie wyróżniać i wychodzić przed szereg. Boją się ośmieszenia i odrzucenia przez grupę.
2. Pragnienie posiadania racji.
Istnieją sytuacje, w których człowiek nie do końca wie, w jaki sposób powinien się zachować. Wówczas postępowanie innych ludzi często informuje o tym, co należy zrobić. W takim wypadku naśladowanie innych pomaga nam rozwiązać nasze problemy.
Np. jeśli jedziemy po raz pierwszy do jakiegoś centrum handlowego i nie bardzo wiemy, jak dojść do niego z przystanku autobusowego, to zwracamy uwagę, którędy idą inni i idziemy za nimi :-)
Hmm, może wyda Wam się to dziwne... ale ja np. stojąc na światłach nigdy nie przechodzę na czerwonym świetle w momencie, kiedy widzę, że inni ludzie tak robią... ot tak z przekory :) nawet jeśli akurat na ulicy są totalne pustki...w sumie śmieszy mnie to, jak widzę, że przechodzi jedna osoba, za nią kolejna itd., a ja dalej sobie stoję i czekam na zielone :D (poza tym na czerwonym świetle NIE WOLNO przechodzić:P)
3. Obawa kary.
Strach przed karą za zachowania odmienne od obowiązujących.
Osoby, które mają wysokie poczucie własnej wartości i świadomość swojej pozycji w grupie są mniej skłonne do dostosowywania się do ogólnie przyjętych poglądów. Bez problemu potrafią wyrazić własne zdanie nawet jeśli jest ono sprzeczne z opinią pozostałych osób, bo nie obawiają się braku akceptacji. Myślę, że to bardzo ważne, żeby pozbyć się takiej otoczki, że dobre jest tylko to, co akceptuje większość. Jeśli poszczególne jednostki tej "większości" boją się wyrazić własne zdanie, to wg mnie poglądy takiej "większości" nie mają żadnej wartości (troszkę, to zakręciłam chyba:-)). Wydaje mi się, że trzeba zawsze znaleźć złoty środek, tak żeby nie rezygnować całkowicie z wyrażania własnego zdania i nie stać się zwykłą nakręcaną maszynką, która automatycznie zgadza się na wszystko, co oferują jej inni :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz