
Ile razy w życiu zdarzyło Wam się nie podjąć jakiegoś wyzwania, tylko dlatego, że uważaliście, że nie podołacie temu, że się do tego nie nadajecie i na pewno poniesiecie porażkę, więc nie warto w ogóle zaczynać. No właśnie... pewnie każdy chociaż raz w życiu miał taki przypadek. A nawet jeśli nie miał, to będzie miał (chociaż mam nadzieję, że po przeczytaniu tego posta już nic nie będzie dla Was niemożliwe :) ).
Jest sobie taki owad. Trzmiel się nazywa :) Na pewno go kojarzycie: taki grubasek z małymi skrzydełkami :) Okazuje się, że przeczy on wszelkim prawom fizyki. Jego ciężar ciała jest zbyt duży w porównaniu z małymi skrzydełkami, a co za tym idzie NIEMOŻLIWE jest to, żeby mógł latać. Ha, czyżby?! Przecież on lata. A dlaczego lata? Bo nie wie, że nie powinien latać, nie wie, że to niemożliwe. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Więc skoro taki mały owad może osiągać to, co jest powszechnie uznawane za niemożliwe, to dlaczego my tego nie możemy?
Wydaje mi się, że tylko dlatego nie osiągamy tego, czego chcemy, bo się boimy. Nie potrafimy bezwiednie dać się ponieść naszym pragnieniom, bo w naszej naturze leży racjonalizacja wszystkiego. Zaraz zaczynamy wszystko kalkulować, zastanawiać się, czy na pewno damy radę, czy to nie będzie nas zbyt wiele kosztowało itd. itd. I zazwyczaj dochodzimny do wniosku, że lepiej dać sobie z tym spokój.
A może powinniśmy się zachowywać jak trzmiel? Lata sobie spokojnie i nawet nie wie o tym, że nie powinien. Może czas przestać się zastanawiać nad własnymi słabościami, a najlepiej całkiem o nich zapomnieć i dążyć do zaspokojenia swoich potrzeb. Takim jedynym czynnikiem, który hamuje nasze działanie jest strach.
Ale czy na pewno chcemy, żeby taki marny "ktoś" determinował nasze życie? Chyba nie, prawda? A raczej na pewno nie :)
edit 21:40 :) jakiś czas temu zamówiłam sobie subskrypcję z cytatami ze strony www.osiagacz.info ... właśnie teraz odebrałam maila i dostałam cytat, który może być idealną puentą do dzisiejszego posta:
"Osiągnęlibyśmy znacznie więcej, gdybyśmy nie uważali niektórych rzeczy za niemożliwe." Vince Lombardi
1 komentarz:
Jak juz ta BAJKE slysze to mi sie zle robi!!!
To jest stary BAJER z "KRAJOW" MOTYWACJI.
Uzywany np. w ubezpieczeniach, immo., itd.
Nie wie ze FRUWA? ha ha!
Wie bo musi, ludzie terz CHODZA!
A CHDZA bo nie wiedza?
Prześlij komentarz